Prezentujemy treść listu jaki w dniu 22 lipca 2015 roku Zarząd Główny SFP wystosował do Ministra Zdrowia w sprawie zachowania i postawy lekarzy z Naczelnej Izby Lekarskiej.
Warszawa, 22 lipca 2015 r.
Minister Zdrowia Marian Zembala
Ministerstwo Zdrowia,
ul. Miodowa 15, 00-952 Warszawa
Szanowny Panie Ministrze,
Reprezentując środowisko fizjoterapeutów, trzecią co do wielkości (liczącą około 70 tysięcy fizjoterapeutów) medyczną grupę zawodową w Polsce, chcielibyśmy stanowczo zaprotestować i wyrazić oburzenie w sprawie komunikatów rozsyłanych przez NIL i OZZL w pismach do Pana Ministra i przedstawicieli Parlamentu RP.
Wyrażane stanowisko negujące Ustawę o zawodzie fizjoterapeuty, o którą nasze środowisko zabiega już ponad 20 lat jest skrajnie nieetyczne i niemoralne. NIL oraz OZZL negując ustawę i samodzielność zawodu fizjoterapeuty lobbuje wyłącznie na korzyść lekarzy rehabilitacji, co w konsekwencji odbija się negatywnie na pacjentach w Polsce.
Kilkumiesięczne kolejki oczekiwania na fizjoterapię w większości przypadków są przyczyną powstania stanu chronicznego, wydłużając cierpienie i powodując nieodwracalne zmiany. Zrezygnowani Pacjenci zmuszeni są do poszukiwania na własną rękę pomocy na nieuregulowanym rynku, na którym działa również kilkadziesiąt tysięcy pseudoterapeutów podszywających się pod fizjoterapeutów, co nie rzadko kończy się pogorszeniem stanu zdrowia, a niekiedy utratą życia.
Kształcenie fizjoterapeutów odbywa się w wyższych uczelniach. Po ukończeniu 5 lat studiów posiadamy kompetencje do samodzielnej pracy z pacjentami, w tym do przeprowadzenia badania funkcjonalnego, planowania i prowadzenia procesu usprawniania. Jesteśmy jedyną medyczną grupą zawodowa kształconą w zakresie leczenia ruchem. Nie przepisujemy leków, nie przerywamy ciągłości tkanek, nie jesteśmy zmuszeni podejmować decyzji w sytuacjach ratujących życie. Nasza praca w dużej mierze polega na odtwarzaniu, poprzez dawkowanie ruchu, utraconych w wyniku urazu lub choroby funkcji ciała, zaburzonej aktywności i przywracaniu zdolności do życia w społeczeństwie.
Czy takie działania tak zagrażają zdrowi i życiu pacjentów, że wymagają „nadzoru” aż dwóch lekarzy? Czy Państwo Polskie stać na to, aby leczyć stany przewlekłe i opłacać podwójne wizyty lekarskie?
Podkreślamy po raz kolejny, że nie zamierzamy wchodzić w kompetencje lekarza w badaniu ogólnomedycznym i szeroko pojętym leczeniu. Widzimy głęboki sens w bliskiej współpracy lekarza i fizjoterapeuty jako dwóch samodzielnych i niezależnych partnerów działających na rzecz poprawy zdrowia pacjentów.
Negowanie ustawy i samodzielności zawodu fizjoterapeuty, publiczne deprecjonowanie wiedzy i umiejętności fizjoterapeutów, którzy pomagają milionom obywateli polskich, jest de facto wyłącznie obroną interesów lekarzy rehabilitacji. Taka postawa odbije się najbardziej na zdrowiu pacjentów, co stoi w sprzeczności ze składaną przysięgą Hipokratesa i oczekiwaniami społecznymi.
Z wyrazami szacunku
Zarząd Główny Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska
Permalink