Skip links

List do Komisji Zdrowia i Ministra Zdrowia

W dniu 11 lutego br. zarząd SFP wysłał do Przewodniczącego Sejmowej Komisji Zdrowia (także osobno do każdego z 40 członków tej Komisji) oraz do Ministra Zdrowia, Pani Premier oraz Prezesa NRL pismo będące stanowiskiem SFP w sprawie Opinii Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej Projektu Ustawy o Zawodzie Fizjoterapeuty z dnia 30.01.2015 r.

Treść listu:

Szanowny Panie Przewodniczący,

Zwracamy się do Państwa w związku z Opinią Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej dotyczącą Projektu Ustawy o Zawodzie Fizjoterapeuty.

Cieszy nas fakt, że NRL nie formułuje żadnych merytorycznych uwag do projektu i popiera celowość ustawowej regulacji zasad wykonywania zawodu fizjoterapeuty.

Analiza ww. dokumentu skłania nas jednak do wystosowania koniecznego komentarza, gdyż szczegółowa ocena Projektu jest wysoce nieprecyzyjna i może wprowadzać w błąd.

Stanowisko Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej jest dowodem daleko posuniętego braku wiedzy polskiego  środowiska  lekarskiego na temat zawodu fizjoterapeuty. Stanowisko to potwierdza więc, że jedną z przyczyn braku uregulowań prawnych w stosunku do fizjoterapeutów w Polsce jest niewiedza środowiska medycznego dotycząca miejsca, jakie zajmuje współcześnie zawód fizjoterapeuty w krajach najwyżej rozwiniętych.

Należy pamiętać, że po 45 latach opóźnienia, pełny rozwój zawodowy rozpoczął się w Polsce dopiero po roku 1989 ale z częściowo zrozumiałych powodów  dotyczył tylko zawodu lekarza i pielęgniarki/położnej.  Zaniechanie niezbędnych uregulowań prawnych w zakresie innych zawodów medycznych spowodowało i powoduje poważne konsekwencje społeczne od 25 lat i utrwalanie błędnych stereotypów myślenia o wzorcach systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Być może także w tym należy upatrywać tak druzgocących ocen polskiej służby zdrowia przez organizacje europejskie (przedostatnie miejsce w Europie).

Już w latach siedemdziesiątych zeszłego wieku nadano pełną autonomię zawodową fizjoterapeutom w kilku krajach. Obecnie dotyczy ona już 40 państw świata, w tym 17 krajów europejskich. We wszystkich doprowadziło to do natychmiastowego obniżenia kosztów opieki zdrowotnej w ramach rehabilitacji, radykalnego ułatwienia dostępu do fizjoterapii, oszczędności czasu pracy lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i wielu innych korzyści, szeroko opisywanych w publikacjach naukowych na ten temat.

Czytając Stanowisko Prezydium NRL, nie można pozbyć się wrażenia o częściowej zaściankowości treści tego oświadczenia, które nie przystoi powadze tak wysokiego przedstawiciela jednej z największych korporacji zawodowych.

Nasze Towarzystwo Naukowo – Zawodowe nie jest autorem projektu, do którego odnosi się NRL i wiemy, że projekt ten posiada fragmenty, których nie popieramy. Nie można jednak zgodzić się z tezami NRL dotyczącymi zawodu fizjoterapeuty, jako niespełniającego kryteriów zawodu zaufania publicznego. Stanowimy trzecią pod względem liczebności grupę zawodową, zatrudnioną w opiece zdrowotnej w Polsce. Jest nas już ponad siedemdziesiąt tysięcy! Mamy w swoim gronie prawie 100 profesorów i około 2000 osób z tytułem doktora. Zdecydowana większość polskich fizjoterapeutów ustawicznie i intensywnie kształci się, dzięki czemu coraz wyraźniej wyróżnia się na tle kolegów z innych krajów Unii Europejskiej. Codziennie udzielamy pomocy połowie miliona Polaków i nie ma obecnie osoby, która w jakimś okresie życia nie korzysta z naszych usług.

NRL w swojej opinii wydaje się być oderwaną od współczesnych realiów i praktyki udzielania świadczeń zdrowotnych w Polsce. W dokumencie ICD-9 (autorstwa WHO) stosowanym na co dzień przez wszystkie polskie placówki, które udzielają świadczeń refundowanych w ramach NFZ, znajduje się około 250 procedur fizjoterapeutycznych wymagających szczególnego i specjalistycznego przygotowania akademickiego, a kilkadziesiąt z nich to procedury badania przedmiotowego, które przeprowadza tylko fizjoterapeuta. Polscy fizjoterapeuci uzyskują codziennie, od około połowy miliona chorych, bardzo poufne informacje. Ma to miejsce  w czasie badania podmiotowego, przedmiotowego i w trakcie przeprowadzania  czasochłonnych zabiegów. Informacje te mają bardzo poufny charakter dotyczą stanu ciała, emocji, i psychiki pacjentów. Często ekspresja cierpienia jest spowodowana tym, że widzą  w fizjoterapeutach specjalistów, których mogą i chcą obdarzyć zaufaniem w zakresie stanu swojego.  Przeprowadzanie zabiegów fizjoterapeutycznych wymaga bliskiego kontaktu fizycznego z pacjentem, któremu aplikuje się bodźce mechaniczne m.in. przez dotyk, opór, prowadzenie ruchu ciałem terapeuty i in.  To sprawia, że jego zaufanie do fizjoterapeuty jest warunkiem sine qua non  efektywności procesu fizjoterapii.

Fizjoterapeuci nieustannie zalecają chorym i ich opiekunom konkretne postępowanie w zakresie fizjoterapii, konsultują i reagują na zdarzenia niepożądane w zakresie stanu ich układu ruchu itp.  Jednak w opinii Prezydium NRL zawód fizjoterapeuty nie polega „…na obsłudze osobistych potrzeb ludzkich, wiążących się z przyjmowaniem informacji dotyczących życia osobistego i zorganizowany w sposób uzasadniający przekonanie społeczne o właściwym dla interesów jednostki wykorzystywaniu tych informacji przez świadczących usługi”. Jak brzmi to w świetle badań w Szwecji i Wielkiej Brytanii, które ujawniły, że zawód fizjoterapeuty jest w pierwszej trójce (pośród kilkuset innych) zawodów cieszących się największym zaufaniem publicznym,  wyprzedzając w obu tych krajach przedstawicieli zawodu oceniającego Projekt Ustawy o Zawodzie Fizjoterapeuty?

Prezydium NRL odmawia fizjoterapeutom  prawa do bycia zawodem zaufania publicznego dlatego, że powinien mieć on „..dodatkowe normy etyki zawodowej, szczególną treść  ślubowania” oraz „kwalifikacje moralne” i „tradycje korporacji zawodowej”.  Wszystkie te elementy zawarte są właśnie  w projekcie ustawy o zawodzie fizjoterapeuty. Mamy nieodparte wrażenie, że Prezydium NRL wydało opinię, nie czytając dokładnie Projektu Ustawy, gdzie znalazły się powyższe elementy, a ponadto egzamin państwowy, prawo wykonywania zawodu i Samorząd Zawodowy.

Czytając wnikliwie opinię NRL, która w swojej ocenie odmawia fizjoterapeutom prawa do samorządu zawodowego, trudno nie zauważyć braku podstawowej logiki rozumowania w tym zakresie (przy całym szacunku dla piszących).  Ponadto, stworzenie samorządu zawodowego fizjoterapeutów jest jedynym rozwiązaniem, aby Skarb Państwa nie ponosił żadnych kosztów związanych z wydawaniem praw wykonywania zawodu.

Prezydium NRL myli w swoim stanowisku pojęcie procesu rehabilitacji, rehabilitacji medycznej  i fizjoterapii,  traktując  je zamiennie, co w sposób zasadniczy zmienia ogląd problemu i nie ma nic wspólnego z już obowiązującymi przepisami w tej kwestii.  Fizjoterapeuci na całym świecie nie uzurpują sobie prawa do prowadzenia diagnostyki chorób, a jedynie prowadzenia diagnostyki funkcjonalnej narządu ruchu (patrz procedury ICD-9) na poziomie funkcji ciała i aktywności . Wszystkie procedury fizjoterapii są jedynie komplementarne w stosunku do szerokiej gamy postępowania  lekarskiego i nie ingerują w nie w żadnym zakresie. Nieznajomość tego podstawowego elementu prowadzi właśnie do nieporozumień i braku zaufania do grupy zawodowej fizjoterapeutów.

To między innymi brak elementarnego poszanowania zawodu fizjoterapeuty przez większość  środowiska medycznego doprowadził już w tej chwili do masowej migracji młodych, dobrze wykształconych fizjoterapeutów poza granice Polski, w poszukiwaniu szacunku i godnych warunków życia, które zapewnia im wiele krajów europejskich.

Z wyrazami szacunku

Zarząd Główny Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska

 

Kopia listu do Komisji Zdrowia w PDF

Dodatkowo prosimy o zapoznanie się z listem wysłanym do Ministra Zdrowia w sprawie wypowiedzi wice-ministra Sławomira Neumanna podczas obrad Sejmowej Komisji do spraw Kontroli Państwowej, która odbyła się w dniu 5 lutego br.

Kopia listu do Ministra Zdrowia w PDF

Leave a comment

This website uses cookies to improve your web experience.
X
Explore
Drag